Zawieszenie

<MINI KŁANIA SIĘ>

*~~*
Tak, tak. Jestem nieznośna.
Pierw rzadsze dodawanie rozdziałów, a potem przerwa. Ale w końcu każdy ma swój limit i przyda mu się chwila wytchnienia. Mój czas właśnie nadszedł. Pomijam już nawet to, że są wakacje i, że potrzebuję odpocząć.  Przyczyn na tymczasowe zawieszenie bloga jest wiele. 
Chociażby taki brak weny. Niby wiem co chcę napisać i przekazać, ale słowa nie sklejają się, nie potrafię złożyć porządnego zdania. A nawet jeśli coś napiszę to albo jest to od razu kasowane, albo setki poprawek. Już ostatni rozdział przyprawił mnie o ból głowy. Żeby nie oszukać, zajął mi dwie noce, no i trochę w ciągu dnia. Ciągłe robienie poprawek i myśl, że to co piszę, jest kiepskie odbiera mi całą przyjemność z wcześniejszego pisania. Już nie mam satysfakcji. Nachodzą mnie różne myśli, żeby zakończyć opowiadanie, a w sumie nie chciałabym robić w tego w środku akcji. Musiałabym to jakoś sensownie skrócić, byleby nie robić znowu odstępów czasowych. Nie chcę już tego wszystkiego mącić. Przyznam szczerze, po 24 rozdziale każdy kolejny to sama katorga. Męczę się, pisząc je. Ale nie chcę odrzucać pierwszego opowiadania i zamierzam go pociągnąć do końca.
Drugą też sprawą jest czas. Obecnie spędzam mało czasu w domu lub w miejscu, gdzie mogłabym skorzystać z laptopa. Do domu wracam późno i często jestem zbyt zmęczona, by cokolwiek naskrobać. A wiecie ja już tak mam, że nie lubię dodawać, czegoś co mi się nie podoba a dodać tylko po to, aby było. 
Wspominałam wcześniej, że zamierzam poprzerabiać wcześniejsze rozdziały. Miałam wprowadzić drobne zmiany, a wyszło na to, że jeden rozdział i połowę drugiego napisałam od początku. 
Najbardziej szkoda mi tego, że przez ostatni czas zaniedbałam Wasze blogi. Czytam na bieżąco, ale czas mi nie pozwala zazwyczaj na komentowanie. Dla mnie to niedorzeczne,  bo wiem jak to motywuje. Dlatego obiecuję, że wykorzystam przerwę także na nadrabianie rozdziałów.
Pocieszam się tym, że Was czytelników, może jest i mało, więc z jednej strony nie muszę się martwić, że ktoś odczuje moją nieobecność, ale z drugiej strony cieszę się, że Was mam. :))     Jesteście kopalnią pomysłów i zastrzykiem motywacji. Często miałam doła po ciężkim dniu w szkole, < tak, tak Mini zrzęda :D) a parę słów od Waszej strony i już zły humor ulatniał się. Uśmiecham się na myśl o tym, że komukolwiek spodobało się to opowiadanie i że tak zaciekle mnie motywowaliście. Dziękuję Wam za to z całego serca.
Kiedy wrócę? Cóż, myślę, że w sierpniu zbiorę się i wrócę. Jeśli siły i czas mi pozwolą, może to być również ostatni tydzień lipca. Mini udaje się na zasłużony odpoczynek < przynajmniej tak mi się wydaje>
Oczywiście nie zamierzam przez te parę tygodni ciągle leniuchować. Poświęcę teraz czas na komentowanie. A dłuższe wolne chwile na pisanie rozdziałów, a także poprawę tych starych. Planuję też reorganizację bloga, ale to pewnie już po powrocie. 
Jeśli ktoś wytrwał do końca, biję pokłony. Jeśli ktoś będzie czekał na mój powrót ( choć wątpię, bo jest wiele znakomitych pisarek), to obiecuję, że nie zawiodę. 
Życzę wszystkim udanych wakacji i odpoczynku. Dziękuję za wszystko :********* ( każdy wie, o kogo chodzi - i tu wcale nie chodzi mi tylko o komentujących, ale też  tych "cichych" ). 
P.S - Plany co do drugiego bloga zostają wstrzymane. Trzeba pierw skończyć jedno, a potem zacząć drugi. 

7 komentarzy:

  1. Głuptas z Ciebie xD
    Tzn, zawieszenie... albo nazwijmy to chwilowy odpoczynek, bo tak brzmi lepiej rozumiem doskonale. Ale nie zdziwie się, jak będziesz miała tak, że teraz, gdy chcesz odpocząć od pisania i to wszystko przemyśleć najdzie cię wena - nie jestem jedyną, która doświadczyła tego dość brzydkiego psikusa ze strony twórczego natchnienia xD
    I chyba każdy kto pisze ma czasem tak, że jego któryś rozdział się nie podoba, lub nie jest z niego w pełni usatysfakcjonowany... Ale znając ciebie, twój styl pisarski i talent (tak, masz talent i to duży) to przesadzasz :D Bo nie było rozdziału u Ciebie , który by mi się nudził lub nie spodobał. I cieszę się, że masz zamiar dokończyć to opowiadanie - uwierz w siebie, bo jak czytałam tego posta, to aż mi się smutno zrobiło :C Nie pisz, że wątpisz w wyczekiwanie przez innych na twój powrót :bo jest wiele znakomitych pisarek" noś kurna, ty jesteś jedną z nich :D I ja, oraz na pewno wiele osób będzie na Ciebie czekać z niecierpliwością! (swoją drogą, dzięki za pokłodny, bo przeczytałam notkę od deski do deski :D). Decyzję z drugim blogiem też rozumiem, bo nie jest łatwo prowadzić dwa jednocześnie, a tym bardziej jak ma się taki moment. Odpocznij sobie, zrelaksuj się, ogrzej na słoneczku, a jak poczujesz znikomą chęć pisania w wolnej chwili - przymuś się. Bo po dłuższej przerwie człowiek dostaje lenia i może być tak, że wciąż się przekłada pisanie. Ja tak miałam, niby chciało się pisać, niby pomysł był, ale ... no tak mi się nie chciaaaaaało xD Ale usiadłam markotna do kompa - i jak zaczęłam pisać to wyskrobałam trzy rozdziały na raz! Przerwa pomaga, ale masz wrócić i mieć więcej przekonania, że to co robisz jest naprawdę dobre( wiem co pisze ;>). Pod ostatnim rozdziałem komentarz był szczególnie krótki i mizerny za co cię jeszcze raz przepraszam, może teraz tutaj się trochę zrekompensuje tym :D Bo dopiero teraz tak patrze i zdałam sobie sprawę, że trochę już wyskrobałam tutaj :P I wybacz, że mój komentarz jest taki chaotyczny, ale jestem aż przepełniona różnymi emocjami po tym co przeczytałam :D Trochę smutna i zła jestem na Ciebie, nie za przerwe, ale za twoją niską samoocenę co do pisania. Powinnam Cię dorwać i Ci tyłek za to przetrzepać Mini!!! xD Ale i tak Cię uwielbiam, twoje rozdziały też. Więc odpocznij, naładuj baterie byś była żwawsza niż króliczek z duracella i wracaj, z uśmiechem na twarzy i wiarą w to, że inni tu czekają, że to co robisz podoba się innym (i tobie też powinno, nie bądź dla siebie tak surowa i krytyczna) i że... zaciełam się xD Chcę tylko, żeby wróciło do Ciebie lepsze samopoczucie, była spełniona przez to co robisz i miała na ustach szeroki uśmiech z tego powodu.
    Raz, że gdy sama miałam podobny moment ty naprawdę podniosłaś mnie na duchu i bardzo mnie wsparłaś, przez co poczuwam się do tego samego, ale z drugiej strony nie piszę tego przez wzgląd właśnie na to, a dlatego, że zależy mi na tym, o czym pisze tu teraz cały czas xD. Oby po powrocie pisanie rozdziałów nie było dla ciebie męczarnią, a przyjemnością. Trzymam kciuki i jestem też tego prawie pewna, że tak właśnie będzie :* No i oczywiście czekam na twój powrót jako pierwsza w kolejce :D Tuż za tłumem twoich fanów (chyba mogę to tak określić^^), resztą czytelników :D :****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zobaczyłam taki długi komentarz, to aż mi serce stanęło. :)) Dziękuję Ci Kochana, to naprawdę cieszy mnie i daje mi pewnego rodzaju satysfakcję, że ktoś to czyta. Zawsze mnie motywowałaś, ale tym razem wyjątkowo! Oczywiście zastosuję się do rad. :P

      Usuń
    2. To teraz wiesz, jak ja się czuje za każdym razem gdy widzę twój komentarz u siebie :DDD I nie ma za co moja droga, tylko stwierdziałam fakty ; )

      Usuń
  2. Oh ! *ociera łezki* Najpier Yasha-chan ... zawiecha a teraz ty Mini ! ; C Ja tam rozumiem, że trzeba odpocząć i wgl ... xd Dlatego nie mam do nikogo pretensji :) Nie przejmuj się rzadkim dodawaniem rozdziałów. Pfff ... Zobacz co u mnie się dzieję. Aż sama się załamuje ... Rozdział dodaje kiedy chce ... ; / ( choć ja moim zdaniem nie powinnam tak robić tylko wyznaczyć sobie, że w ten i w ten dzień będę dodawać kolejną notkę ! >.< ) Widzisz ? Nie potrafię ! ; C Ale u cb to inna sprawa. Ja albo nie mam czasu albo mam lenia ... A każdy ma swoje problemy ... są wakację ... chcemy odpocząć więc nie możemy cię odrazu skreślać ! Jak również nie możemy się na ciebie czaić z tasakiem ! XD *wzdycha i odkłada tasaka którego dostała na urodziny*
    Dlatego w 100 % jak nie więcej zgadzam się z Yashą :) Odpocznij, wypocznij, poopalaj się .. ;* Załatw swoje sprawy ... powygłupiaj się ze znajomymi i wracaj jak najszybciej ! ;>
    ( Bosh ... każdy każdego podnosi na duchu ... daje motywację a ja nie potrafię >.> ) Gomen ! *kłania się nisko*
    I wez nawet tak nie gadaj, że myślisz, że nikt tego nie czyta bo to nieprawda ! ^^ Masz dużo fanek uwierz mi :D Tylko niektóre siedzą cichaczem na tyłkach XD Z twojego bloga po prostu nie idzie oczu oderwać ! Tego się nie da nie czytać ! >.< ! Jednak mnie to jakoś nie specjalnie przeszkadza, że zawieszacie blogi XD ( Nie chodzi o to, że od was odpoczne czy coś ! ) Po prostu rozumiem waszą sytuację ... a to, że macie tyle rozdziałów na swoich blogach ... *straszny błysk w oku* Przynajmniej nie będę się nudzić ! :D Od nowa wszystko przeczytać z wielkim uśmiechem na twarzy to dla mnie przyjemność :)
    Od razu chcę cię jeszcze przeprosić za to, że nie komentowałam ostatnio na bieżąco ; C Wybacz Mini ; / Na pewno po twoim powrocie napiszę dłuuuuższeeeegoo komenta niż Yasha ! *postanowienie* Bo teraz mi nie wyszło XD TO OBIETNICA ! ^^
    ( Taaaa jakoś nie specjalnie potrafię motywować <,< Zua ja. )
    Trzymaj się myszko ty nasza ! ;*** Tym razem całe zaangażowanie włóż w odpoczynek ! XD (Boże jak to brzmi .. ) Nie wymęcz się jeszcze bardziej ;>
    Z cholerną niecierpliwością czekam na kontynuację ! <3 ;***
    P.S. Nosz kur*wa uwierz trochę w siebie i w swoich czytelników ! ^^
    ( Co za chaotyczny komentarz ... XD )
    Buziaki ! ;***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dłuższy komentarz ode mnie?! :> Ojj Kamiś-chan, rzuciłaś mi wyzwanie - to ja napisze dłuższy komentarz xDDD (choć wiadomo, że nie liczy się długość, a jakość)... W każdym bądź razie jedno jest pewne - ani w długości, ani w jakości chyba nigdy nie pobijemy Minusi :D W tym to ona jest nieprześcignionym mistrzem :D
      I wiem, że masz wolne, że (mam nadzieje) odpoczywasz sobie i serwujesz smażing, plażing, leżing i opierdalajnik, ale tyle już się nie odzywałaś... Liczę na to, że korzystasz z tych wakacji ile wlezie, ale tęsknimy za tobą - pamiętaj o tym kochana :***

      Usuń
    2. Chciałam zrobić niespodziankę, ale faktycznie byłabym zła, gdybym w ogóle się nie odezwała. Oczywiście, żyję, mam się dobrze, i korzystam z wakacji ile się da. Ale teraz mam mniej napięty "grafik", a już szkic, a może i nawet zarys rozdziału mam, więc pojawi się jutro, może pojutrze. :))
      Przepraszam za zwłokę.

      Usuń
  3. Ale mi wstyd! Tak długo mnie tu nie było! W naszym "pensjonacie" (nie był lepszy niż średniowieczna karczma)nie było czegoś takiego jak Wi-Fi i nie mogłam nigdzie złapać. Ten jeden raz był na szczycie punktu widokowego!Przez ten wyjazd nie byłam na bieżąco :( Przykro mi, że pisanie przestaje sprawiać Ci frajdę. Ja sama piszę gnioty którymi potem palę w piecu, ale robię to dalej bo czuję wielką radość i satysfakcję z tego, że coś tworzę a nie siedzę na tyłku i pierdzę w stołek :P Nie mam pojęcia co zrobiłabym gdyby nagle te pozytywne uczucia płynące z tego nagle się ulotniły, więc szczerze Ci współczuję.
    Do sytuacji w jakiej się znajdujesz chyba najbardziej przyczynił się brak weny, ale takie chwilowe załamki są normalne. Wyjedź gdzieś, odpocznij, zawrzyj nowe znajomości. Takie rzeczy niemal gwarantują przypływ natchnienia, bo chyba właśnie to jest aktualnie twym zmartwieniem? Mogę Ci poradzić jeszcze mój jeden sposób. Po ciężkim dniu, tuż po kąpieli, padnięta przysiądź do pisania. Mózg będzie na granicy pomiędzy snem a świadomością co rozszerzy pole wyobraźni (przynajmniej u mnie):D Za którymś razem stosując tą metodę wstałam rano i przeczytałam na trzeźwo to co zrobiłam i ceną miliardów błędów ortograficznych napisałam tak cholernie dobry romans, że dalej nie mogę uwierzyć, że to ja napisałam. Szczególnie zwarzając na to, że nigdy nawet nie miałam chłopaka! Może i tobie uda się dzięki temu zrobić coś innego niż dotychczas? Z tego co widzę, masz rozpisany plan wydarzeń? Skoro ten ciężko Ci się piszę, to zrób nagły zwrot akcji i skieruj powieść w zupełnie nowym kierunku!
    *mój brat wszedł do pokoju* "O widzę, że wreszcie przestałaś marudzić na wszystko do okoła. Pokaż co tam piszesz!" *przeczytał* "Mi to brzmi bardziej jak ochrzan niż motywacja." - cała prawda, nie umiem pocieszać xD
    No cóż, mam nadzieję, że przerwa przywróci Ci siły chęci i wenę. Ja znów jadę w góry na lekkie 20 kilometrowe spacerki :D (pomóż)I mam nadzieję, że kiedy wrócę będziesz znów pełna weny i optymizmu. Ja się żegnam i być może zobaczymy się za tydzień :)

    OdpowiedzUsuń

Rinne Tworzy