Rozdział VIII-Obietnica

*~~*
N A T S U
Wciąż trzymałem jej kruche ciało w swoich dłoniach. Nie spodziewałem się, że ktoś może być tak lekki. Nie ważyła więcej niż mała rybka. Mógłbym ją nosić i nosić- nie odczuwałem jej ciężaru. Podobno ciało bezwładne jest cięższe od normalnego, toteż wolałem nie wiedzieć, ile waży na co dzień. Zaśmiałem się do swoich myśli, idąc przed siebie. Tak naprawdę ciągle zastanawiałem się, gdzie mógłbym pójść z blondynką. Gildia odpada. Jest tam za tłoczno i głośno. W sumie można byłoby iść do mieszkania długowłosej, ale nie wiedziałem, gdzie miała klucz. Wolałem też nie wchodzić przez okno. Kto wie, co by się stało, gdybym wspinał się z nią na rękach. Także i ta opcja odpadła. Nie mając pomysłu, zaniosłem nieprzytomną Lucy do swojego domu. Nie miałem innego wyjścia.
Wreszcie dotarłem do własnego domu. Zmęczony zaniosłem przyjaciółkę do drugiego pokoju. Delikatnie położyłem ją na łóżku, sam siadając na krawędzi materaca. Wpatrywałem się w jej spokojne oblicze. Na twarzy, policzkach, ramionach widniały oznaki walki, mianowicie na drobnych ranach już zakrzepła krew. Oddychała spokojnie. Cieszyło mnie to, że nic jej nie jest. Chciałem przy niej czuwać, ale nie dałem rady. Nawet nie wiem, kiedy opadłem jak długi na łóżko, od razu zasypiając.
*~~*
L U C Y
Niepewnie otwarłam swoje oczy, lecz dostrzegłam tylko ciemność. Musiała być noc. Nie miałam pojęcia, gdzie w tym momencie się znajdowałam. Ostatnie co pamiętam to walka i moja przegrana. Na to drugie zrobiłam zniesmaczoną minę. Oglądałam się na boki, próbując dostrzec jakieś kontury. Na ułamek sekundy mignęły mi różowe włosy. Odetchnęłam z ulgą. Przyjaciel był ze mną, więc tu bezpiecznie. Nie wiele myśląc, kiedy ogarnęło mnie zmęczenie, oddałam się w objęcia Morfeusza.
*~~*
Zimno.
Poczułam delikatny podmuch wiatru. Pierwsze promienie opadały na moją twarz. Leniwie uniosłam powieki, ukazując brąz moich tęczówek. Podniosłam się do pozycji siedzącej. Przeciągnęłam się niczym zgrabna kotka. Nie wiem czemu, ale miałam dobry humor. Może to dlatego, że pierwszy raz od bardzo dawna wyspałam się.
Ciepło.
Moje rozmyślenia przerwało coś, co opadło na udo. Odruchowo spojrzałam tam. Na nodze znajdowała się czyjaś dłoń. Zjechałam wzrokiem nieco wyżej i wtedy dostrzegłam śpiącego chłopaka. Moja twarz poczerwieniała. Czułam, że moje poliki niemiłosiernie pieką. Ogarnął mnie wstyd i zażenowanie.
Lucy, czemu ty śpisz z Natsu? Kobieto co ty zrobiłaś...
Zaraz, zaraz. Różowe kosmyki... noc...
Przecież wcześniej obudziłam się i przyjaciel także leżał koło mnie. Uspokoiłam się nieco, lecz to także nie wyjaśniało, czemu znaleźliśmy się w takiej sytuacji. Przez głowę przelatywały mi najgorsze scenariusze.
Bum. bum...
Wsłuchiwałam się w szybkie bicie mojego serca. Co mam zrobić ? Nie musiałam długo czekać na odpowiedź. Chłopak pierwszy wykonał "ruch". Nawet nie wiem kiedy cwaniak zdołał mnie przytulić. Pod wpływem jego uścisku wokół mojej talii i silnego szarpnięcia w tył, wylądowałam na ciele chłopaka. Leżałam nieruchomo, głowę wtulając w jego tors. Słyszałam jego serce i równomierny oddech. Coś niesamowitego. Wstyd skrył się gdzieś głęboko. Zastąpiło go natomiast szczęście, które niech nie waży się w tym momencie uciec.
*~~*
N A T S U
Jaki cudowny zapach! Mógłbym go wdychać godzinami. Nie był zbyt intensywny, ani mdły- po prostu idealny. Czułem, że ktoś lub coś pachnie znajomo. Nie myliłem się. Kiedy otwarłem oczy ujrzałem na sobie ciało długowłosej. O, to tylko Lucy... Że co? Co ta dziewczyna wyrabia? Czemu na mnie leży? Chociaż nie zaprzeczę, nie przeszkadzało mi to.
Spostrzegłem, gdzie moje dłonie w tym momencie się znajdowały. Oplatały szczupłe ciało dziewczyny, więc to przeze mnie była tu "uwięziona". Uśmiechnąłem się zadziornie, widząc jej zamknięte powieki. Jakoś naszła mnie ochota, by się z nią podroczyć.
-Misiu, jaki ty jesteś mięciutki.-szepnąłem.
Mój uścisk nieco wzmocnił się. Starałem się jeszcze bardziej przybliżyć do Lucy, co mi się w miarę udało. Czułem jak drżała, jak na chwile znieruchomiała. Wykorzystałem jej dezorientacje i zacząłem ją łaskotać. Wiła się na mnie, wydając się z siebie radosne jęki.
-Na-natsu, pro.. szę... ja nie wytrzymam ...- wydukała w salwach śmiechu.
Mi również udzielił się dobry nastrój.
-A obiecasz coś?- zapytałem ciekawy jej reakcji.
-Wszystko tylko przestań!
-Dobra, no to obiecaj, że ...
*~~~*
Chwilę potem...
-Nie, nie zgodzę się na to.- słyszałem jej słowa sprzeciwu.
Zrobiłem naburmuszoną minę.
-Obietnica to obietnica. Jeśli tego nie zrobisz, wiesz co cię czeka...- odpowiedziałem.
Na potwierdzenie słów zacząłem ją ponownie łaskotać.
-Ok ,obiecuję!-krzyknęła.
Uśmiechnąłem się. Dostałem to, czego chce. Dzisiejszy dzień może być ciekawy.
- A tak w ogóle gdzie jesteśmy? I dlaczego ja jestem w twojej bluzce?- dopytywała.
-Nie pamiętasz tamtej nocy?- rzekłem jak gdyby nic.
Zaśmiałem się na jej reakcje. Twarz, którą spuściła w dół, przybrała dorodnych rumieńców. Odruchowo zaczęła zasłaniać całe swoje ciało rękami.
-I-ile widziałeś?- dopytywała niepewnie.
-Wszystko, nie ma co się wstydzić.

Krzyknęła spłoszona. Odskoczyła na drugi brzeg łóżka. Miała tak zawstydzony wyraz twarzy. Taka płochliwa, taka zażenowana- coś pięknego. Po prostu kocham się z nią droczyć. Z moją małą, najlepszą przyjaciółką.
*~~~*
Krótkie, bo krótkie- najważniejsze, że jest. Dziękuję wszystkim za tak liczne komentarze. Teraz mam wielką, ale to wielką prośbę do wszystkich. Wiem, że nie każdy ma czas i chęci, ale czy każdy, co czytałby ten rozdział mógłby wyrazić swoją opinie? Jest to dla mnie ogromnie ważne, gdyż nie wiem czy pisanie tego typu rzeczy mi wychodzi. Jeśli jest to denne, tandetne i bez sensu to skupie się na pisaniu w poprzednim stylu. Chciałam wprowadzać powoli takie wątki "romantyczne", lecz nie wiem czy podałam temu. Dlatego chciałabym poznać waszą opinie. Z góry dziękuję wszystkim :* i przepraszam za to, że mam taką samolubną prośbę. Obiecam, że następny rozdział ukażę się jutro w ramach podziękowania. Nie przedłużając- pozdrawiam.
P.S Taki bonus. Mam teraz trochę czasu wolnego, więc mogłabym napisać one-shota, ewentualnie dwa. Jeśli ktoś chciałby jakiegoś specjalnie dla siebie, niech napiszę pod spodem. Najlepiej paring i delikatny zarys fabuły. Jeśli nikt nie wyrazi chęci- napiszę coś od siebie.


8 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Kyaaaaa! ^.^
      Fajnieeeeee ! Ja tam lubie takie "fiku miku" xD Padłam przy momencie "-Misiu, jaki ty jesteś mięciutki." Haha , zacne to było ^.^ I jak dla mnie możesz wprowadzać dalej takie wątki, czytałam to z bananem na twarzy. I ciekawe co Lucyna obiecała...
      Co do one-shota to się zastanowie jeśli ma być jakiś zarys fabuły, ale nie ukrywam że ja chętnie bym przeczytała o Juvii i Grayu... choć przeczytam chętnie wszystko co napiszesz xD
      Buźka :***

      Usuń
  2. Rozdział uroczo-zabawny czyli moje ulubione połączenie :D Zgadzam się z Milordem który wypowiadał się nade mną najzacniejszą rzeczą było "-Misiu jaki ty jesteś mięciutki". Oby więcej takich rozdziałów! Uwielbiam takie rzeczy ale porządna walka jest zawsze ZAWSZE mile widziana (kocham bitwy *-*). One-shot? Jasne, że ErzaxCiasto! A tak na serio mam smaczek na GreyxJuvia :3 Oczywiście to twój wybór i jasnym jak słońce jest to, że z pod twojej ręki przeczytam nawet yaoi! Niech humor będzie z tobą!

    OdpowiedzUsuń
  3. Yohohohohoho ^^
    Natsu.. Tyś to normalnie szatan xD
    Uwielbiam Go w Twoim opowiadaniu ;P
    Rozdział świetny! Zabawny! Kocham to! <3
    A.. i co to za obietnica? Strasznie jestem ciekawa ^^
    Nie mogę się doczekać następnego rozdziału. Pisz szybciutko!
    Buźka Mordeczko :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Że co? Co ta dziewczyna wyrabia? Czemu na mnie leży? << padłam ze śmiechu. Kisielek i te jego przemyślenia :DD
    Świetnie ci wyszło i skłaniam sie ku temu pisaniu . Ej ej wiesz o kim bym chciała żebyś zrobiła :3 Albo o Galevy , albo o Juvi i Grayu <3 No jak sie szybko nie pojawi następny rozdział to tak jak ci obiecałam dostaniesz torbą w tyłek kochana :* Weny , weny weny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie było!
    Strasznie mi się podobał ten romantyczny moment...aww...ja chcę takich więcej!
    Jak najbardziej pisz ich więcej bo wychodzi ci to zajefajnie.
    Rozdział przyjemny i zabawny.
    Reakcja Lucy bezcenna i zachowanie Natsu the best po prostu :)
    Więcej takich proszę!
    Czekam na nexta z niecierpliwością i życzę ci mnóstwo weny kochana :*

    ~Victress

    OdpowiedzUsuń
  6. KYYYYYAAAAAAAAAAAa!!!! Jakie to słodkie, cudowne i takie romantyczne ^.^
    Natsu ty zbereźniku... Nie ładnie tak wkręcać Lucy.
    Nie no więcej takich akcji. Rozdział krotki, nie krótki ale jaki wspaniały

    OdpowiedzUsuń

Rinne Tworzy